Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy...

Wigilia klasowa (21.12.2017) w tym roku miała miejsce na pierwszym piętrze, w sali pani Eweliny. Podzieliliśmy się opłatkami, niestety nie wszyscy ze wszystkimi, bo niektórym osobom nienawiść na to nie pozwoliła, ale ja się starałam.  Kupiliśmy wyjątkowo drogie pierogi, a sama nie wiem które konkretnie dziewczyny upiekły pyszne babeczki. W tle leciały kolędy, których w sumie nikt nie słuchał, ale wypada o tym wspomnieć... Ogólnie nic specjalnego, ale powiadają, że było miło.