Listopad miesiącem kultury

Obecny miesiąc poświęciliśmy teatrowi. Najpierw w tym krakowskim imienia Juliusza Słowackiego oglądaliśmy, siedząc w lożach, sztukę „Arszenik i stare koronki”, jednocześnie podziwiając imponujący sufit. Występ był bardzo profesjonalny, co nie jest zaskoczeniem. Pełen cynizmu i żartów o śmierci. Takie lubimy najbardziej. Druga wycieczka nie była dużo gorsza, do Tarnowa. Tam zobaczyliśmy nieco unowocześnioną wersję „Skąpca” Moliera. 

Świetna sprawa, bo była to akurat nasza ostatnia lektura, więc rozumieliśmy spektakl trochę lepiej niż klasa siódma. Nie licząc Michała Michonia, bo on ze sztuką jest obeznany.Teraz jesteśmy innymi ludźmi, czujemy się niczym dzieci renesansu. Kultura i sztuka to nasi najlepsi przyjaciele.

A może nie?

Opracowanie: KasiaK:)