Mikołaj inaczej

W tym roku zamiast kupować sobie upominki z okazji „Mikołaja”, pojechaliśmy na super wycieczkę. Razem z klasą VI a i V udaliśmy się do Rzeszowa. Tam uczestniczyliśmy  w nauce tańca szkockiego z panem, który rozmawiał z nami tylko po angielsku. Wymusiło to na nas uważne słuchanie, no i przy okazji okazało się, na ile znamy ten język. Nie było tak żle. Taniec też okazał się całkiem spoko i przez godzinę czuliśmy się jak „Szkoci”. Póżniej udaliśmy się na trampoliny, gdzie mogliśmy się wyszaleć. I tam właśnie spotkaliśmy Mikołaja, który pozwolił na robienie z nim zdjęć. Wycieczka zakończyła się wizytą w „Macu” , szkoda tylko, że nie przy autostradzie tylko w Dębicy. Ale mega zadowoleni wróciliśmy do domu.