Wycieczka do Częstochowy i Oswięcimia

 27.09.2013 udaliśmy się na parafialną wycieczkę do Częstochowy i Oświęcimia. O godzinie 00.00 mieliśmy stawić się na parkingu koło kościoła. Nikt z nas się nie spóźnił, wyjątkiem był tylko autobus, na który musieliśmy trochę poczekać. W autokarze jechaliśmy razem z klasą III gimnazjum z Głowaczowej i kilkoma osobami z Grabin. Jak na uczniów przystało nie zmrużyliśmy oka nawet na sekundę. Po drodze zatrzymaliśmy się na dwa niedługie postoje. W Częstochowie byliśmy już o godzinie 5.00 rano, więc mieliśmy godzinę do pierwszej mszy i odsłonięcia obrazu.  

Przed 6.00 wyszliśmy z autobusu i udaliśmy się na mszę świętą.  Zobaczyliśmy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, uczestniczyliśmy w Eucharystii i pomodliliśmy się o dobre przyjęcie sakramentu bierzmowania i o dobre napisanie egzaminów kończących naszą naukę w gimnazjum. Po mszy mieliśmy trochę wolnego czasu, więc większość z nas udała się na gorącą herbatę, a nawet kawę do pobliskiej herbaciarni. Następnie czekała nas droga krzyżowa. Prowadziliśmy rozważania, śpiewaliśmy pieśni i wspólnie się modliliśmy. Później zwiedziliśmy kaplicę i znów mieliśmy chwilę oddechu, po czym ruszyliśmy w stronę Oświęcimia, żeby najpierw skonsumować obiad, a następnie udać się do obozu koncentracyjnego. Około godziny 16.00  staliśmy przed Bramą Oświęcimską. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy i zaczęliśmy zwiedzanie. Każdy otrzymał słuchawki, żeby móc dobrze rozumieć, co mówi pani przewodnik.  Przed naszymi oczami widniał napis: „ Arbeit macht frei” , czyli „ Praca czyni wolnym”.  Napis na bramie nie był jednak odzwierciedleniem rzeczywistości, bo ten, kto przekroczył próg bramy nie miał szans na wolność, czekała go jedynie śmierć i tortury.  Na terenie Auschwitz I niektóre bloki i budynki pełniły specjalne funkcje. W budynkach, które przyszło nam zobaczyć i zwiedzić znajdowały się liczne fotografie. Wśród zdjęć można było dostrzec ludzi w różnym wieku, ale najbardziej dramatyczne były zdjęcia wygłodzonych, wycieńczonych i umierających dzieci. Oprócz fotografii znajdowały się tam także różnego rodzaju dokumenty i dowody zbrodni. Były to sterty butów, okularów, garnków, torb podróżniczych, a nawet strzępy włosów ludzkich. Za jedną ze szklanych szyb znajdowała się atrapa, obrazująca drogę skazańców do komory gazowej. Kończąc zwiedzanie, udaliśmy się też przed Ścianę Śmierci, gdzie znajdowały się liczne znicze, które zostały złożone przez przybywających turystów.  Na końcu pani przewodnik podziękowała nam za uważne słuchanie i uczestniczenie w niezwykle ważnej lekcji historii. My również podziękowaliśmy jej za to, że otworzyła nam oczy i wprowadziła w świat II Wojny Światowej. Koło godziny 18.00 ruszyliśmy w stronę domu. Podróż minęła bez komplikacji, więc już przed godziną 21.00 byliśmy w domach. Myślę, że ta wycieczka była dla nas przede wszystkim ważną lekcją historii. Dowiedzieliśmy się prawdy o II Wojnie Światowej i mogliśmy zobaczyć ,a  nawet w pewien sposób doświadczyć jak człowiek może mieszać z błotem i zabijać drugiego człowieka.

Opracowała Marlena Marć