1:0 dla Korniszonka

Jacek Ogórski to siedmiolatek, który właśnie wybiera się do szkoły. I już od samego początku ma niezłe przygody. Na przykład to jak Pani na apelu wołała dzieci ze swojej klasy i kiedy powiedziała "Pan Ogórski" to Jacek wcale się nie zgłosił. Przecież Pan Ogórski to jego tata, a on jest nazywany Jacuś, Niunio, Dziubdziuś czy nawet Lalunia Mamuni, ale z całą pewnością nie Panem Ogórskim. Więc nie zgłosił się do Pani, przez co już na rozpoczęciu roku szkolnego kiedy wszyscy wybrali się do swoich klas, on został sam na dziecińcu. A przecież nie będzie tak stał bez sensu, poszedł więc do domu :) 

Później też było ciekawie, koledzy naśmiewali się z jego nazwiska, ale za sprawą starszego brata (który jest bardzo mądry, grzeczny i ma same piątki i szóstki) został nazwany Korniszonkiem i taka nazwa naszemu małemu bohaterowi się spodobała i tak się też przyjęło. Nasz Korniszonek okazał się być małym łobuzem. Jego dzienniczek w zastraszającym tempie zapełniał się różnymi uwagami. Pierwszy starczył mu na tydzień, drugi tylko na trzy dni... Za to za nic w świecie nie ma on ochotę na naukę. Te wszystkie dziwne zawijaski, które trzeba wpisywać w odpowiednie linijki to ogromna nuda... Ale Korniszonek wie jak poradzić sobie ze sprawą nauki. Potrzebny będzie mu do tego czarodziej. Tylko skąd takiego wziąć?

"1:0 dla Korniszonka" i "Korniszonek" to dwie zabawne książki, które są dostępne w naszej bibliotece.

Przyjdź, wypożycz i przeczytaj!